MEDIDERM | NAJLEPSZY KREM NAWILŻAJĄCY

Ostatnio co średnio drugi post piszę o produktach pielęgnacyjnych. Mam nadzieję, że nie przeszkadza Wam to za bardzo. Dziś krótko opowiem Wam o moim najnowszym hicie pielęgnacyjnym.

Ten krem dosłownie zmienił moje postrzeganie i podniósł poprzeczkę innym kremom nawilżającym.

Mowa o bardzo tanim produkcie dostępnym pewnie w każdej aptece – o Mediderm.

 

mediderm

 


 

Zastosowanie

Krem odkryłam u cudownej @izotek_beauty na instagramie. Koniecznie odwiedźcie jej profil, opowiada o swojej “przygodzie” z kuracją izotekiem. To właśnie u niej zobaczyłam Mediderm po raz pierwszy i zdecydowałam, że go spróbuję, bo np. popularny Cetaphil kompletnie mi się nie sprawdził na skórze twarzy.

Mediderm to zdecydowanie unikalny produkt. Producent określa go jako wskazany dla osób chorych na łuszczycę, egzemę, atopowe zapalenie skóry, czyli do skór bardzo wymagających. Ma nawilżać i łagodzić objawy w stanach suchości skóry i działać łagodząco. Rzeczywiście tak jest. Uspokaja wszelkie stany zapalne w moment. Tworzy warstwę ochronną i zapobiega utracie wody. Moim zdaniem, pozostawia lekki film na skórze, który zdecydowanie w niczym nie przeszkadza. Można go stosować pod makijaż bez problemu.

Moja skóra jest po nim zdecydowanie bardziej miękka, a stany zapalne “uspokojone”. Jest on przeznaczony niby dla skóry suchej, natomiast moja tłusta cera nie gryzie się z nim. Wręcz przeciwnie, zauważyłam, że mój makijaż z bazą z tego kremu o wiele lepiej utrzymuje się na twarzy.

 

mediderm

 


 

Konsystencja

Ma bardzo ciężką do określenia konsystencję. Może się wydawać dość ciężki po wyciśnięciu, natomiast nałożony na twarz jest zdecydowanie bardziej lekki. Szybko się wchłania, nie daje uczucia tłustości, nie brudzi, nie zawiera barwników i substancji zapachowych- więc dla mnie idealny, bo jak wiecie, nie lubię perfumowanych kosmetyków.

 

mediderm

 


 

Cena

I to jest najlepszy wątek w tym poście. Znów polecam Wam produkt za grosze. 150 ml tubka kremu kosztuje w aptece nie więcej niż 10 zł! Jest to dla mnie bardzo dziwne. Szczerze, gdy Wiktoria polecała ten krem to byłam pewna, że kosztuje coś w granicach produktów La Roche-Possay, lub właśnie Cetaphilu. Tutaj pozytywne zaskoczenie. Tym bardziej możecie go przetestować, bo naprawdę nic nie stracicie.

 


 

A czy Wy mieliście do czynienia z tym kremem? Jak Wam się sprawdził? A może znacie podobny do niego produkt?

Dajcie znać w komentarzach!

 

Buziaki,

Ola.

Leave a Comment