Rok szkolny zbliża się ogromnymi krokami. Już za parę dni pójdziecie do swoich szkół /czego Wam zazdroszczę, serio/ i dlatego specjalnie dla Was piszę ten post.
W niektórych szkołach makijaż jest całkowicie zakazany. W innych jest tolerowany, ale też nie w pełni. Ten post będzie głównie dla tych, którzy mogą do szkoły się malować. Natomiast jeżeli jest to niemożliwe u Was, to i tak zachęcam do przeczytania 😉
Dzisiaj pokażę Wam świetne kosmetyki do wykonania makijażu do szkoły, lekkiego, trwałego a przede wszystkim- przy użyciu tanich produktów /na uczniowską i studencką kieszeń!/.
Baza
Jeżeli chcemy być nasz makijaż wyglądał świeżo nawet przez 8 czy 9 godzin lekcyjnych to podstawowym elementem makijażu będzie baza, czyli krem nawilżający + podkład.
Podstawą każdego makijażu jest doskonale wygładzona i przygotowana skóra. Co z tego, że zrobicie dzieło sztuki cieniami na oczach, jeżeli podkład będzie się ścierał i powstawać Wam będą plamy. Wszystko będzie wyglądać nieestetycznie.
Moim ulubionym kremem nawilżającym na codzień jest obecnie L’Oreal Hydra Genius (39,99 zł) oraz niezmiennie Nivea Soft (17,49 zł). Te dwa produkty pozostawiają skórę miękką i orzeźwioną. Są idealne do codziennego stosowania.
Zanim nałożycie podkład oczywiście możecie postawić na bazę. Uzależniacie jej dobór do typu Waszej cery. Czyli mieszane i tłuste stawiają na bazy matujące, a suche na nawilżające. Świetne cenowo bazy to te z Golden Rose, zarówno matująca (26,90 zł) jak i rozświetlająca (23,90 zł).
Podkłady to moja ulubiona kategoria produktów w makijażu. Ważne jest by mieć ich na tyle dużo, by dostosować każdy z nich do konkretnej okazji.
Jako podkład do szkoły, czyli trwały, niezapychający i w miarę lekki w konsystencji polecam Wam Revlon Colorstay (ok. 30 zł). Pięknie ukryje wszelkie niedoskonałości i będzie się trzymał na twarzy aż do powrotu do domu z zajęć. Jeżeli natomiast macie cerę bardziej suchą to świetną opcją będzie wspomniany w jednym z ostatnich postów AA Ideal Tone (14,99 zł).
Aby zatuszować wszelkie niedoskonałości, które jeszcze przebijają spod podkładu potrzebny będzie korektor. Ostatnio po wielu miesiącach zwlekania zdecydowałam się na zakup sławnego już korektora z Lovely Liquid Camouflage (13,49 zł). Jest średnio kryjący, jednak z każdą warstwą można to budować.
Dla utrwalenia całej naszej “bazy” makijażu potrzebny będzie puder. Jeżeli nie lubicie pudrować buzi, nie musicie tego robić. Na pewno jednak dzięki temu etapowi makijaż będzie trwalszy. Mój niezmienny od paru lat ulubieniec to Rimmel Stay Matte (ok. 20 zł).
Brwi
Jak na pewno wiecie, brwi to oprawa oczu. Nie można mieć dobrego, spójnego makijażu zapominając o podkreśleniu brwi. Moim ulubionym rodzajem produktu do tej części makeupu jest pomada. Mi sprawdza się obecnie ta z Freedom (27,99 zł) /wiem, że kiedyś pojawiła się w bublach, ale po dodaniu sporej ilości duraline pracuje się z nią fajnie/. Natomiast do wyboru mamy jeszcze kredki i cienie. Moją ulubioną kredką jest Wibo Brow Pencil (12,99 zł), a cienie sprawdzają się super z Pierre Rene (16,99 zł).
Oczy
Do szkoły lepiej nie ryzykować i nie przesadzać z kolorami na oczach. Powieki zawsze malowałam /i zresztą nadal maluję/ w neutralnych kolorach, czyli brązach i beżach. Robię to tylko dlatego, żeby powiększyć oko, które jest przytłumione przez opadającą powiekę. Super paletą cieni w tych kolorach jest Wibo Neutral Eyeshadow Palette (39,99 zł).
Jeśli macie duże oczy, to na pewno etap cieniowania możecie sobie odpuścić.
Wtedy jedynie potraktujcie rzęsy pogrubiającą maskarą. Dlaczego nie wydłużającą? Nie lubię tego typu szczoteczek bo mam wrażenie, że jedynie tworzą takie dziwne wrażenie posklejanych pajączków. Świetnym tuszem pogrubiającym jest oczywiście Wibo Volume Drama (18,69 zł).
Wykończenie
Aby dopełnić makijaż, żeby wszystko ze sobą było spójne możemy przejść do modelowania twarzy.
Najpierw oczywiście zacznę od bronzera. W tym wypadku świetnie Wam się sprawdzi Golden Rose Terracotta Powder 04 (24,90 zł), który pięknie nie dość, że wykonturuje to rozświetli cerę. Jeżeli oczekujecie od bronzera jeszcze mocniejszego podkreślenia policzków, to kolejną alternatywą jest Makeup Revolution Ultra Bronze (14,80 zł) /więcej o nim piszę w poście o produktach MUR/.
Wasza cera wyglądać będzie świeżo i promiennie dzięki oczywiście rozświetlaczowi. Tego produktu nie mogłam pominąć w tym zestawieniu. Mam dwie propozycje idealne do makijażu do szkoły: Pierre Rene Highlighting Powder (44,99 zł) oraz My Secret Face Illuminator w odcieniu Princess Dream (9,99 zł). Pięknie podkreślą szczyty kości jarzmowych.
Usta
Z ustami tak jak z oczami, nie wolno chyba za bardzo w szkole przesadzać. Ja nie najlepiej czuję się w ciemniejszych kolorach, więc absolutnie mi to nie przeszkadza. Na długie dni w szkole lepiej sprawdzą się pomadki w klasycznej formule, niż te płynne, matowe. Matowe po zjedzeniu będziecie musiały poprawiać w łazience, a przerwy nie trwają wiecznie i warto sobie w nie odpocząć, a nie martwić się szminką. Moje wybory dla Was to Pierre Rene Royal Mat Lipstick w odcieniu Sweet Almond (20,99 zł) oraz Essence Lip Liner 11 In The Nude (4,99 zł).
Ciekawi mnie, czy Wy malujecie się do szkoły? Dawajcie znać w komentarzach!
Jeżeli tak, to napiszcie, jakie produkty makijażowe sprawdzają Wam się podczas długich godzin lekcyjnych.
Buziaki,
Ola
Połowa kosmetyków z tutorialu jest już od dawna w mojej toaletce! 😀 Jednak mimo wszystko zawsze pod koniec dnia w szkole wyglądam okropnie, dlatego decyduję się w tym roku na odrobinę korektora i tusz do rzęs 😀
To też jest rozwiazanie 🙂 i to bardzo dobre najlepiej mi się sprawdzało przy upałach✌?