ZOSTAŁAM RIMMEL RISING STAR

To jest chyba najważniejszy do tej pory post na moim blogu. Będzie niesamowicie osobisty, bo to, co mnie spotkało to niesamowite wyróżnienie i szczęście po prostu.

Ponad miesiąc temu Rimmel ogłosił na swoim Insta konkurs, którego nagrodą dla 3 wygranych jest zostanie #RimmelRisingStars, czyli inaczej. Była to pierwsza “edycja”, ponieważ rok wcześniej dziewczyny wybierane były bezpośrednio przez Rimmela, bez konieczności brania udziału w konkursie.

Szczerze? Nawet przez moment nie myślałam, że może mi się udać. Miałam wsparcie od wielu osób, ale myślę, że i tak nie każdy do końca w to wierzył. Ale udało się. Powiem Wam, że jest to najlepsza rzecz, jaka wydarzyła mi się w ciągu ostatnich lat.

 

 


 

Ale może od początku.

Dlaczego w ogóle wzięłam udział w konkursie?

Przede wszystkim, dowiedziałam się o nim mega późno i miałam bardzo mało czasu na realizację pierwszego zadania konkursowego, czyli zdjęcia oraz opisu, dzięki którym komisja miałaby wybrać właśnie nas. Trzeba było czymś się wyróżnić. I chyba to u mnie wygrało, bo nikt nie miał zdjęcia przynajmniej w jakimś stopniu podobnego do mojego. Możecie powiedzieć, że nie jest to zdjęcie stricte makijażowe- ale nie musiało być! Dlatego zawsze warto czytać uważnie regulaminy konkursów, bo gdybym miała zrobić selfie z pięknym makeupem to i tak zawsze znalazłby się ktoś, kto zrobił makeup lepiej.

Wyznaję po cichu zasadę, że jeżeli nadarza się okazja, to trzeba ją wykorzystać. Nie myślałam wtedy, że przejdę chociaż do drugiego etapu. A tutaj niespodzianka. Byłam niesamowicie szczęśliwa. Serio. Wtedy wiedziałam, że teraz albo nigdy i muszę dać z siebie wszystko.

W drugim etapie znów postawiłam na nieco niekonwencjonalne zdjęcie. Dziś cieszę się, że zdecydowałam się zaryzykować, natomiast nie byłam do końca ze zdjęcia zadowolona. Jestem straszną perfekcjonistką i nic nie może odbyć się na “odwal się”. Tego dnia miałyśmy bardzo mało czasu na makijaż a co ważniejsze dobre zdjęcia. Jakoś jednak nam się udało i teraz mogę oficjalnie nazwać się jedną z Rimmel Rising Stars.

 


 

Spotkanie, warsztaty, sesja do Glamour

Generalnie jak dostałam wiadomość o wygranej poleciały mi dosłownie łzy. To tylko świadczy o tym, jak bardzo mi zależało na konkursie. Od początku wiedziałam mniej więcej na jakich zasadach działa współpraca. Liczyłam się z tym, że będę dostawać paczki PR od marki oraz, że organizowane będą spotkania. Jednak nigdy bym nie pomyślała, że kiedykolwiek będę w takim czasopiśmie jak Glamour i dodatkowo w specjalnie organizowanej do niego sesji. To jest nie do pomyślenia naprawdę i ja już w tym momencie nie mogę doczekać się efektów sesji.

 

 

 

Ja jestem osobą, która generalnie w siebie wierzy, wie co potrafi i zna swoją wartość. Jednak efekty, które osiągam nie do końca mnie zawsze zadowalają. Dlatego tym bardziej jest to dla mnie ogromnym wyróżnieniem to, że będę mogła SIEBIE zobaczyć w polskim wydaniu międzynarodowego magazynu.

Całe spotkanie odbyło się w Girls Only Beauty Bar by Rimmel na Poznańskiej w Warszawie. Jest to miejsce, w którym dziewczyny zrobia Wam makijaż, fryzury i paznokcie. Czyli generalnie odpicują Was od góry do dołu.

Poza sesją, w zeszły poniedziałek odbyły się warsztaty z nowej linii produktów Rimmela, ale niestety na ten moment nic Wam nie mogę zdradzić. Obiecuję Wam, że będzie to totalna bomba i coś zupełnie innego niż do tej pory. Takich produktów nie odnajdziecie na drogeryjnych półkach nigdzie indziej, jak w szafie Rimmela.

Ponadto poznałam świetne dziewczyny. W rodzinie Rimmela jest nas obecnie 11. Każda z dziewczyn jest serio ZUPEŁNIE INNA i to czyni tę “rodzinę” wyjątkową.

Jeżeli chcecie zobaczyć jak wszystko wyglądało od kuchni, to wbijajcie na vloga do Lenki Sobalak :*

 

@kajarozi

 


 

W tym miejscu chciałabym wszystkim BARDZO podziękować za głosy, a przede wszystkim za to, co pisaliście do mnie na DM i w komentarzach. To jest niesamowite, że wiele z Was mi gratuluje, mimo że nawet się nie znamy, nigdy się nie widzieliśmy a jak tak, to nigdy nie rozmawialiśmy. Dla mnie jest to mega wzruszające. Dla takich momentów warto ciężko pracować.

 


 

Dajcie znać co sądzicie o takiej formie wpisów. Podoba Wam się coś takiego bardziej osobistego, czy jednak wolicie makijażowe konkrety?

 

Buziaki,

Ola

1 thought on “ZOSTAŁAM RIMMEL RISING STAR

Leave a Comment