Dziś znów powracam do tematu pielęgnacji. Ostatnio moja cera wiele przeszła i wciąż poszukuję dla niej idealnego antidotum. Zwykle nie zwracam uwagi na nowości pielęgnacyjne wprowadzane na rynek, aczkolwiek o produktach marki Bielenda wiele dobrego już się naczytałam.
Przez ostatnie półtora roku twarz oczyszczałam codziennie czarnym mydłem Dudu Osun, o którym pisałam Wam niejednokrotnie w poprzednich postach. Jednak zauważyłam, iż mimo że mam bardzo przetłuszczającą się cerę, to wysuszanie jej daje zupełnie odwrotny skutek od zamierzonego. Mydło co prawda bardzo dobrze oczyszcza i efekt czuć i widać od razu, natomiast skóry tłustej nie można nadmiernie wysuszać. Przez takie postępowanie cera nie jest dostatecznie nawilżona i wytwarza sebum, które jak wiadomo, nie jest pożądanym efektem.
Postanowiłam, że trzeba coś zmienić. Stwierdziłam, ze taką porządną dawkę wysuszenia i oczyszczenia cery będę dostarczać mojej skórze 1-2 razy w tygodniu. Natomiast na codzień postawię na produkty nawilżające.
Dlatego też zdecydowałam się na totalną nowość w Rossmannie, czyli nawilżający żel micelarny do twarzy Bielenda Fresh Juice.
Działanie
Producent obiecuje odświeżenie i oczyszczenie skóry. Rzeczywiście, dzięki wyczuwalnym nawet w zapachu cytrusom czuć uczucie orzeźwienia na twarzy. Co do oczyszczania- moim zdaniem jest dobre, ale nie wystarczające. Sam żel nie zmyje w 100% długotrwałego makijażu, natomiast z dziennym sobie radzi. Żel ma nawilżać i to dla mnie najbardziej się liczy. Rzeczywiście pozostawia skórę miękką i bez uczucia ściągnięcia. Ponadto zauważyłam znaczną poprawę w stanie mojej cery. Nie ma już miejsca na stany zapalne a przebarwienia powoli znikają. Ja jestem zachwycona.
Skład
Nie jestem ekspertką w analizie składu produktów dlatego skupię się tylko na tych najważniejszych.
Producent wymienia 4 podstawowe składniki:
- woda cytrusowa – antyoksydacja i jak dla mnie poprawa kolorytu cery
- sok z pomarańczy – odświeżenie i tonizowanie, ponownie witamina C wyrównuje koloryt
- kwas hialuronowy – nawilża i zmiękcza skórę
- micele – działanie oczyszczające
Cena i pojemność
Żel kosztuje 16,99 zł w cenie regularnej a jego pojemność to 200 ml, czyli standard jeśli chodzi o żele czy toniki. Jest to normalna cena jak na drogeryjny produkt tego typu, więc nie ma tu się do czego przyczepić.
Produkt dostępny jest w trzech wersjach: nawilżająca /ta, którą ja mam/, detoksująca i rozświetlająca. Chętnie przetestuję te dwie dodatkowe i dam Wam znać jak mi się sprawdzają 🙂
Jest to mój ostatni totalny ulubieniec wśród produktów pielęgnacyjnych i nie wyobrażam sobie mojej rutyny bez niego. Jeśli go znacie napiszcie jakie macie odczucia i co o nim sądzicie.
Buziaki,
Ola
Nie miałam jeszcze okazji go testować, ale inne kosmetyki Bielendy (zwłaszcza te z linii naturalnej) bardzo mi pasowały. Jak znajdę to przetestuję 🙂
Super! Mega polecam!