SKIN79 BB ORANGE | KREM BB LEPSZY NIŻ PODKŁAD

Kremy BB były całkowicie dla mnie zbędnymi kosmetykami w mojej kolekcji. Raczej jestem osobą, która częściej wybiera mocno kryjące podkłady, jest to jak dla mnie taka podstawa podstaw w makeupie. To właśnie twarz zdefiniuje nam cały makijaż. Jeśli ona nie będzie idealna to sorki, ale nawet najpiękniejsze cienie na oczach nie odwrócą uwagi od buzi.

Jeśli czytacie mojego bloga regularnie/obserwujecie na instagramie to wiecie, że miałam niemałe problemy z trądzikiem. Po trądziku pozostały mi na buzi przebarwienia. Do dziś dnia używam domowych kwasów, aby neutralizować zaczerwienienia i wypełnić blizny. Wyszło już słońce, natomiast przez to, że nie możemy wychodzić na zewnątrz terapię nadal kontynuuję. Jednak gdy już ta nieszczęsna kwarantanna się skończy, będę musiała używać produktów z filtrem, aby kwasy nie wyrządziły mi większej krzywdy, niż pomocy.

Boję się trochę używać kremów z filtrem, ze względu na to, że są dość tłuste i mogłyby mnie delikatnie zapchać. O kremie BB ze Skin79 czytałam już parę lat temu sporo świetnych opinii. Zdecydowałam się na niego przede wszystkim ze względu na filtr SPF50, który potencjalnie ochroni mnie w 99% przed promieniowaniem. Z początku zamówiłam jedynie próbkę, która wystarczyła mi na jakieś 4 razy. Po niej jednak wiedziałam, że muszę zamówić pełnowymiarowy produkt.

 


 

Charakterystyka

Przede wszystkim jest to krem BB, co jak dla mnie nie ma kompletnie przełożenia na jego formułę i krycie. Jest dość gęsty, jak klasyczny podkład a jego krycie jest jak dla mnie po prostu idealne. Jest średnie, które absolutnie da się budować do mocnego. Ponadto ma on w działaniu rozjaśniać koloryt cery, czyli ma być też kosmetykiem pielęgnacyjnym. Narazie tego nie zauważyłam, a to dlatego, że używałam go dopiero parę razy.

SPF 50+ to największy jego atut. Będzie całkowicie chronił przed promieniami słonecznymi, czyli mamy krem z filtrem plus świetny podkład w jednym produkcie. Pamiętajcie, że ochrona słoneczna jest bardzo bardzo ważna i powinna być naszą podstawą w pielęgnacji nie tylko w słoneczne dni.

Ostatnio spędziłam w nim 12 godzin, po to, aby przetestować jego trwałość. Specjalnie nie pudrowałam buzi oprócz miejsc pod oczami. Powiem Wam, że zebrał mi się jedynie przy nosie oraz delikatnie się wyświecił. W pudrze natomiast raczej nie wymaga on poprawek.

poniżej zdjęcie przed makeupem i po /bez filtra/

skin79 bb orange

 


 

Kolor

Idealny odcień dla mnie. Chłodny żółtawy kolor. Ja bym go porównała do bardziej neutralnej tonacji koloru 150 od Revlona Colorstay czy Fenty Pro Filtr 140. Minimalnie ciemnieje na skórze, ale nie robi z twarzy pomarańczki.

skin79 bb orange kolor

 


 

Cena

Podstawową ceną jest 99 zł za 40 ml produktu /to o 10 ml więcej, niż klasycznie pakowane podkłady/. Jednak na oficjalnej stronie Skin79 często znajdziecie go na promocji, czasem nawet za połowę ceny. Jednak uważam, że nawet ta stówka jest warta zakupu tego produktu.

 


 

Podsumowując myślę, że jest to jeden z lepszych podkładów, jakie używałam. Dodatkowo żaden z jego aspektów nie zawodzi mnie i bezdyskusyjnie stawiam go na moim “top 3” produktów do makeupu.

A czy Wy już go używaliście? Dajcie mi znać w komentarzach!

 

Buziaki,

Ola

Leave a Comment