JAK WYLECZYŁAM TRĄDZIK? | DIETA, PIELĘGNACJA, ZABIEGI

Minął równy miesiąc od ostatniego wpisu i już się nie mogłam doczekać aż w końcu coś napiszę. Tym bardziej, że zdecydowałam się na bardzo ważny post dla mnie. Pisałam już kiedyś posty o mojej pielęgnacji, o domowych sposobach na trądzik. Jednak druga połowa 2019 roku to była dla mnie ogromna walka. Przez parę miesięcy sama starałam się zaleczać problemy metodami, które wydawały mi się, że zawsze działały.

Do czasu aż moja buzia doszła do stanu wręcz agonalnego.

Dziś chcę pokazać Wam moją drogę w tym dość długotrwałym, męczącym procesie. Post może być dość długi, ale przymierzam się aby nagrać też IGTV z opowieścią na ten temat.

Mam nadzieję, że tym postem zmotywuję Was do prawdziwego działania z trądzikiem, a nie leczeniem się domowymi sposobami, szczególnie jeśli stadium jego intensywności jest podobne do mojego czy nawet większe.

Jeżeli macie słabe nerwy, nie lubicie zdjęć typu “sensitive content” to nie przewijajcie do dołu, a napiszcie do mnie na instagramie, abym przepisała Wam wszystkie te rzeczy 🙂

 


 

Generalnie moje zmiany skórne zaczęłam zauważać już w czerwcu 2018 roku gdy byłam na wyjeździe w Mediolanie. Jednak wtedy tak naprawdę je zignorowałam. Rok 2019 jednak zdecydowanie mnie dobił jeśli o to chodzi. Doszło mi bardzo dużo stresu, bardzo gwałtowne stracenie wagi na początku roku i trochę problemów ze zdrowiem. Wszystko już tak naprawdę się unormowało, ale od początku lipca zaczęłam zauważać ogromne zmiany na buzi, które nigdy mi się nie pojawiały.

W sierpniu, gdy już wiedziałam że sama sobie nie poradzę, poszłam do Milenki Uwolnij Piękno i tam zaczęła się cała nasza “zabawa” z ratowaniem mojej skóry.

Tradzik

pierwsze 5 dni po pierwszym zabiegu oczyszczania

 


 

Pielęgnacja

Pierwszym krokiem w walce była minimalizacja stanów zapalnych 2 tygodnie przed pierwszym zabiegiem za pomocą pielęgnacji. Zminimalizowałyśmy liczbę produktów i wyselekcjonowałyśmy najbardziej dla mnie odpowiednie. Do dziś z powodzeniem ich używam i serdecznie Wam je polecam.

  • Cethapil Emulsja micelarna do mycia
  • Tonik Peel Mission Anti Acne
  • Make Me Bio krem do skóry z niedoskonałościami / The Ordinary krem nawilżający z kwasem HA
  • Skinoren /na przebarwienia, stany zapalne/
  • suple: witamina D

Na późniejszym etapie mogłam już włączyć do pielęgnacji kwasy do domowego użytku. Używam The Ordinary AHA + BHA.

Dodatkowo zawsze raz w tygodniu wykonuję maskę nawilżającą. Najczęściej jest to Skin79, i ewentualnie Garnier.

Od listopada/grudnia odstawiłam już tonik. Nie widziałam już różnicy w jego używaniu, ponieważ już od października nie mam stanów zapalnych.

 


 

Zabiegi

Po dwóch tygodniach od stosowania pielęgnacji, która miała za zadanie uspokoić moje stany zapalne wreszcie wykonałyśmy pierwszy zabieg oczyszczania, co było dla mnie dość bolesne. Później co około dwa/trzy tygodnie spotykałyśmy się z Mileną na oczyszczania/kwasy/mezoterapie aż do listopada. Później nasze spotkania były znacznie rzadsze. Obecnie ostatni raz byłam pod koniec grudnia na kwasach i delikatnej mezoterapii.

Oczyszczanie robiłyśmy tak naprawdę tylko przez pierwsze 2,5 miesiąca celem pozbycia się wszystkich stanów zapalnych. Nie jest on najprzyjemniejszym z zabiegów, natomiast chyba żaden z nich nie jest jak masażyk.

Następnie Milena zaczęła mi wykonywać mezoterapie i kwasy w celu pozbycia się przebarwień. Nadal mnóstwo z nich mi pozostało, ale ja nie czuję już bólu na buzi przy każdym myciu. Mój makijaż jest gładki i wszystko estetycznie wygląda.

 

Mezoterapia

buzia po zabiegu mezoterapii; 1. w trakcie 2. tuż po 3. dzień po 4. dwa dni po

nie wiem czy Wy widzicie, ale na każdym zdjęciu nie opuszcza mnie uśmiech, bo wiedziałam że to wszystko jest po cos 🙂

 


 

Po każdym zabiegu nie mogłam się malować. Generalnie w tym okresie zabiegów itp bardzo rzadko się malowałam. Wydawało mi się, że wygląda to jeszcze gorzej w makijażu, niż bez niego. Chodziłam często w czapce z daszkiem lub wielkim kapturze.

 

Tradzik Tradzik

zdjęcia w makeupie: 1. sierpień/listopad, 2. wrzesień/grudzień

 


 

Dieta

Czyli największe wyzwanie a tym samym zaskoczenie dla mnie w całym tym procesie. W życiu nie przypuszczałabym, że moje problemy główną przyczynę odnajdują w nietolerancjach pokarmowych. Zrobiłam test domowy Food Detective w najmniejszym pakiecie (59 alergenów). Niestety. Wyszło mi 7 niskich nietolerancji (pszenica, drożdże, ziemniaki, 3 rodzaje orzechów, rośliny strączkowe), 1 średnia (mleko krowie) i 1 silna (jajka).

W momencie dostania wyników badań odstawiłam wszystkie z tych produktów. Było to niesamowicie ciężkie biorąc pod uwagę, że nigdy w życiu nie stosowałam diety, nie znałam składu niektórych potraw. Wiedziałam jedynie, że chcę się pozbyć tego wszystkiego z twarzy i zainwestowałam w to masę pieniędzy, czasu i nerwów. Dodatkowo przez to, że organizm się oczyszczał, wysypywało mnie jeszcze bardziej. Wiedziałam natomiast, że tak ten proces wygląda i musiałam się po prostu z tym pogodzić.

Dla mnie, osoby, która nie umie gotować prawie nic było to niesamowite wyzwanie. Po pierwsze musiałam się nauczyć jak gotować potrawy tak, żeby równocześnie były zjadliwe i “bezpieczne dla mnie”. Dodatkowo pochłaniało mi to masę czasu, chodziłam mega zmęczona.

Restrykcyjną dietę przestrzegałam przez 2,5 miesiąca. W tym okresie naprawdę nie zjadłam nic, w czym mogłyby być alergeny dla mnie niebezpieczne ani nie wypiłam grama alkoholu. Później pojechałam do Brighton i ciężko było mi nie jeść nic, czego bym nie mogła. Od tamtej pory /połowa października/ pozwalałam sobie w weekendy na jedną rzecz, której normalnie nie mogłam zjeść.

*twórcy Food Detective mówią, że jeśli chcemy pozbyć się niskich nietolerancji należy diety przestrzegać przez 3 miesiące, średnich- 6 miesięcy, a wysokich 1 rok*

Obecnie gdy mam możliwość, kupuję makaron bezglutenowy zamiast pszenny, to samo z chlebem. Mleka nie piję w ogóle już od dawna. Ostatnio troszkę przesadzam z jajkami, no ale nie zauważyłam jakiś szczególnych zmian.

 


 

Najważniejszymi wnioskami jakie wyciągnęłam to:

  • w walce z trądzikiem trzeba być bardzo wytrwałym; jeśli naprawdę Wam zależy to można go się pozbyć bez izoteku, po którego ja zawsze bałam się sięgnąć (a jeżeli już chcecie go brać, to najpierw spróbujcie znaleźć przyczynę powstawania tradziku na inny sposób- badania!)
  • badajcie się na każdej płaszczyźnie, aby wyeliminować problem
  • poszukajcie kogoś, kto poprowadzi Was przez tę drogę; ja znalazłam Milenę i serdecznie Wam ją polecam
  • pamiętajcie, że nie macie się czego wstydzić; jest to choroba jak każda inna, tyle że bardziej rzuca się w oczy
  • jedzenie ma ogromny wpływ na nas, na nasz organizm; tym bardziej w obecnym świecie, gdzie jedzenie to tak naprawdę świństwo i jeden wielki śmietnik
  • każdy jest inny; to, że mi się sprawdziły nietolerancje pokarmowe nie znaczy, że Wy je musicie mieć. są też inne podłoża jak hormony, jelita lub po prostu młodzieńczy trądzik

 


 

Obecnie walczę jedynie z przebarwieniami. Stany zapalne wychodzą mi od czasu do czasu /dziś mam akurat dwa, zdj poniżej/. Myślę, że z przebarwieniami będzie jeszcze długa “zabawa”, ale wolę to, niż stan mojej cery z sierpnia.

 

Tradzik

 

Napiszcie w komentarzach, czy chcielibyście zobaczyć filmik na ten temat. Dajcie znać jak wygląda/wyglądała Wasza walka z trądzikiem.

 

Buziaki,

Ola

5 thoughts on “JAK WYLECZYŁAM TRĄDZIK? | DIETA, PIELĘGNACJA, ZABIEGI

  1. Tez walczyłam z trądzikiem , tylko zamiast na twarzy miałam całe plecy były bolące i okropne?
    Cieszę się ze udało ci się wygrać z trądzikiem a na przebarwienia i blizny u mnie świetnie sprawdził się laser frakcyjny , a uwierz mi na słowo ze miałam ich znacznie więcej niż ty , bo ja jeszcze swój pryszcze potrafiłam rozdrapywać

Leave a Comment