Rok 2017 był pełen emocji, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Równocześnie dał mi możliwość przetestowania największej ilości kosmetyków w życiu. Dziś przedstawię Wam te, z którymi mogłabym zostać do końca moich dni. Są to produkty, które bez wahania wyciągnęłam z szuflady jak tylko pomyślałam o ulubieńcach.
Czym dla mnie jest kosmetyczny ulubieniec? Jest to produkt, którego mogłabym używać bez przerwy, sprawdza się przy każdej okazji a dodatkowo, nie waham się gdy muszę wydać na niego większą kwotę /bo droższe kosmetyki też się tu pojawią/.
Grupy kosmetyków podzieliłam na kategorie, żeby po prostu było łatwiej.
Produkty do ust.
Liquid Suede NYX Cosmetics ’06’
Najmłodsza w mojej kolekcji to matowa pomadka z NYX. Wybrałam dość niecodzienny kolor 06, czyli chłodny liliowy odcień. Nigdy nie miałam bardziej szalonej szminki niż w odcieniach pomarańczy czy mocnego różu, ale w tej od razu się zakochałam. Tak niecodzienny kolor świetnie nadaje się na jakąś imprezę, bądź do “instagramowych makijaży”. Efekty mojej zabawy z nią tutaj.
Ponadto formuła produktu bardzo mnie zaskoczyła. Mimo, że jest matową pomadką w płynie ani trochę nie wysusza ust. Po jedzeniu ściera się, ale nie robi tego w brzydki, skorupowy sposób.
Cena to 35 zł za 4 ml produktu.
Ultra Satin Lip COLOURPOP ‘Magic Wand’
Ten produkt opisywałam Wam w poście z zamówieniem od Colourpop. Po dłuższym używaniu stwierdzam, że jest to moja ukochana pomadka w płynie na codzień. Kolor to idealny nudziak niezlewający się z odcieniem mojej skóry. Bardzo komfortowa formuła, nie tworzy skorupy i ładnie się ściera.
Cena to 6$, więc około 22 zł za 3,2 gramy produktu.
Matte Lipstick MAC ‘Honeylove’
Chyba nigdy nie wyjdę z obsesji szminkami MACa. Uwielbiam je za formułę, trwałość i wydajność. W tym roku zdecydowanie moje usta zdominował kolor Honeylove. Przepiękny nude odcień, jaśniejszy od poprzednio wspomnianego Colourpop Magic Wand. Mamy tu do czynienia z matowym wykończeniem, czyli bardzo trwałym pomimo tego, że nie jest pomadką w płynie.
Cena to 86 zł za 3 gramy produktu.
Lip Matic Pierre Rene ’07’
Do tej pory bardzo lubiłam konturówki z Golden Rose. Kosztowały około 5 zł, były bardzo trwałe i wydajne. Jednak przy tym miękkość nie pozwalała na ponowne zatemperowanie ich. Tę z Pierre Rene kupiłam przypadkiem i nie żałuję! Kolor to delikatny chłodny róż. Jest automatyczna więc problemu z temperowaniem nie ma. A największy atut- trwałość. Gdy robiłam swatche do zdjęcia to najtrudniej zmywało mi się właśnie ślad po niej. Koniecznie muszę zaopatrzyć się w więcej żywszych odcieni.
Cena to 14,99 zł za 0,4 grama produktu.
Produkty do oczu.
Dipbrow Pomade Anastasia Beverly Hills ‘Soft Brown’
Jest to bez wątpienia najbardziej rozpoznawalny produkt marki. Wypróbowałam parę pomad, ale zdecydowanie Anastasia tutaj wygrywa. Ma dość specyficzną konsystencję, bo jest jakby piankowa. W żadnej z tańszych pomad nie spotkałam się z taką formułą. Ponadto dzięki temu produktowi można pięknie i precyzyjnie wyrysować brew oraz dorysować brakujące włoski. Kolor ‘soft brown’ jest chłodnym średnim brązem.
Cena to 19£, czyli około 89 zł za 4 gramy produktu.
Volume Drama Mascara WIBO
Najlepszy tusz, z jakim miałam do czynienia przez całe życie. Po pierwsze- cena. Kosztuje około 20 zł i jest bardzo łatwo dostępny. Po drugie- szczoteczka. Przypomina mojego dotychczasowego ulubieńca, czyli Better Than Sex od Too Faced. Gruba “szczota” wychwytuje wszystkie rzęski i maksymalnie je pogrubia oraz delikatnie wydłuża. Po trzecie- trwałość. Tutaj nie ma możliwości, żeby tusz się pokruszył /tak było w przypadku BTS/ czy odbił /chyba, że moja skóra tego dnia jest bardzo tłusta/. Po prostu IDEAŁ. Jeżeli ktoś z Was nie chce wydawać kasy na Too Faced, to ten z Wibo jest idealnym a nawet lepszym zamiennikiem.
Cena to 17,99 zł za 8 gramów produktu.
Tattoo Liner Kat Von D
Przypadkowo znalazł się w moich kosmetycznych zbiorach, ponieważ dostałam go w Sephorze do zakupów. W życiu nie przypuszczałam, że jakikolwiek eyeliner może być AŻ TAK precyzyjny. Zakończony mini pędzelkiem wyrysuje Wam nawet najcieńszą kreskę. Ponadto jest bardzo trwały i nie ściera się w ciągu dnia. Jego cena jedynie nie jest zachęcająca, ale mówię Wam, warto!
Cena to 85 zł.
Produkty do twarzy.
Pearl Base Make-Up Academie Bielenda
Jeżeli szukacie bazy nawilżającej, która Wasze zaczerwienienia na twarzy zneutralizuje, nie zapcha Was i pięknie utrzyma makijaż przez cały dzień- to ta jest strzałem w 10. Zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, mimo iż kupiłam ją przypadkiem. Drogeryjna baza, która myślę że sprawdzi się każdemu, bez względu na typ cery. Do tego perełki w opakowaniu wyglądają przepięknie i bardzo luksusowo. Produkt, który na pewno wart jest uwagi i wypróbowania.
Cena to 29,99 zł za 30 gramy produktu.
Hangover Primer Too Faced
Jest to produkt z serii “youtube made me buy it”. Pewnie gdyby właśnie nie social media nie kupiłabym go. Jednak nie żałuję, że to zrobiłam. Daje cudowne uczucie nawilżenia już od pierwszej chwili zetknięcia ze skórą. Bardzo szybko się wchłania i bez problemu pracuje się na nim podkładem. No i jeden z najbardziej rozpoznawalnych atutów- zapach. Osobiście nie lubię jak kosmetyki pachną, jednak ten ma bardzo przyjemną kokosową nutę w sobie. Trzeba zaznaczyć, że jest stworzony na bazie wody kokosowej oraz nie zawiera silikonu.
Cena to 149 zł za 40 ml produktu, jednak bardziej opłaca się wziąć dwie miniaturki 😉
Pro Longwear Foundation MAC Cosmetics
To jest moje odkrycie roku. Gdybym z całej tej listy miała wybrać jeden, najulubieńszy produkt, to byłby to właśnie ten podkład z MACa. Niesamowicie dobrze kryjący podkład /z lekko tłustą formułą/. Mój kolor czyli NW15 idealnie stapia się z moją cerą z żółtymi podtonami. No a poza tym- trwałość. Nie bez powodu nazywa się ‘pro longwear’. Gdy nałożę go rano bez żadnego ubytku przetrwa do wieczora. Jest bardzo unikalnym produktem, na którego warto zwrócić uwagę wśród wszystkich produktów marki.
Cena to 148 zł za 30 ml produktu.
Breathable Foundation Rimmel
Mimo, iż mam go dość krótko to zdążył skubaniec podbić moje serducho. Bardzo lekki w konsystencji produkt nakładany wielkim aplikatorem jak korektor czy błyszczyk. Mój kolor czyli ‘True Ivory 103’ wpada w neutralne tony i jest dość jasny jak na 4. z kolei produkt z gamy. Pięknie wygląda na twarzy, naturalnie i lekko. Jego krycie jest średnie, ale można je bez problemu budować.
Cena to 49,99 zł za 30 ml produktu.
Matte Finish Setting Spray NYX Cosmetics
Niezbędny dla mnie produkt, jeżeli idę na całonocną imprezę lub potrzebuje maksymalnego utrwalenia makijażu. Produkt tworzony niestety na bazie alkoholu, dlatego nie można używać go na codzień. Jednak perfekcyjnie scala ze sobą wszystkie warstwy makeupu a ponadto utrzymuje go przez długie godziny bez poprawek.
Cena to 37,90 zł za 60 ml produktu.
Produkty do modelowania twarzy.
Soft&Gentle Mineralize Skinfinish MAC Cosmetics
Kolejny produkt z tych, które kupuję za “namową” ludzi social mediów. Bardzo intensywny rozświetlacz z różowo- koralowymi podtonami. Zawiera drobinki złota, więc jeżeli ktoś z Was nie lubi efektu bardziej błysku niż rozświetlenia to niestety nie jest dla Was. No chyba, że używać go będziecie jako cień do powiek /bardzo ładnie sprawdza się i w takiej wersji/. Zawładnął on poprzednim rokiem ze względu na swoją uniwersalność, bo jest idealny na codzień jak i od święta.
Cena to 140 zł za 10 gramów produktu.
Lunch Money Super Shock Highlighter Colourpop
O tym produkcie pisałam już w poście z zamówieniem z Colourpop /tak jak w/w pomadki/. Najbardziej unikalny rozświetlacz z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Jego formuła jest jednocześnie pudrowa i kremowa. Daje srebrzysto-biały poblask na skórze oraz budowany- nieskazitelną taflę.
Cena to 8$, więc około 30 zł za 4,2 gramy produktu.
Princess Dream Face Illuminator Powder My Secret
Rozświetlacz kochany przez większość jego posiadaczek. Jest to zdecydowanie najlepszy drogeryjny “hajlajter” na rynku. Wypiekana formuła pięknie przywiera do pędzla a następnie twarzy. Tworzy taflę bardzo podobną do tego z Colourpop /bardziej złoty odcień/. Jest tani, dobry i wydajny. Czego chcieć więcej?
Cena to około 16 zł za 7,5 grama produktu.
Coralista Blush Benefit
Tak jak nazwa wskazuje- koralowy w odcieniu piękny róż skradł w tym roku moje serce. Przede wszystkim chyba dlatego, że pasuje do właściwie każdej karnacji. Pięknie buzię rozświetla i nadaje jej zdrowego wyglądu. Ponadto pachnie brzoskwiniami, co jest w tym wypadku atutem. Jedynym zarzutem dla niego jest wydajność, bo niestety jak na tak drogi produkt bardzo szybko się kończy.
Cena to 165 zł za gramy produktu.
Murumuru Butter Bronzer Physicians Formula
Najlepszy bronzer świata. Nie ma drugiego takiego produktu /chyba, że Wy znacie taki/, który równocześnie opalałby buzię, konturował i rozświetlał. W dodatku nieziemsko pachnie kokosem, nie wspominając już o przepięknym opakowaniu. Bardzo łatwo aplikuje się go na twarz, nie tworzy plam i nie da się z nim przesadzić. Jeżeli jeszcze nie mieliście z nim do czynienia, to koniecznie musicie wypróbować.
Cena to 77 zł za 11 gramy produktu.
Mam nadzieję, że któryś produkt z mojego zestawienia jest też Waszym odkryciem i ulubieńcem 2k17. Dajcie znać proszę w komentarzach, co Wam się w zeszłym roku sprawdziło.
Photo by Brigitte Tohm on Unsplash
2 thoughts on “ULUBIEŃCY KOSMETYCZNI 2017”